Na początku tego miesiąca polski rząd przyjął projekt ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Nowe przepisy mają objąć osoby zatrudniane na umowy zlecenia oraz zasiadające w radach nadzorczych. Zmiany dotyczą wielu pracowników i wielu przedsiębiorców, także z Mławy i powiatu mławskiego.
Projekt zmian w naliczaniu należnych składek na ZUS zakłada, że po nowelizacji oskładkowane zostaną wszystkie umowy zlecenia do momentu osiągnięcia w danym miesiącu podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne kwoty minimalnego wynagrodzenia brutto (w tej chwili jest to 1680 zł).
Według ministerstwa finansów zmiany korzystnie wpłyną na konkurencyjność polskiej gospodarki, a także „skłonią pracodawców do konkurowania już nie tylko niskimi kosztami pracy, ale przede wszystkim jakością produktów i usług oraz (…) będą zachętą do większej innowacyjności”. W ten sposób dążenie do zmian wyjaśniono na stronie internetowej ministerstwa finansów.
Według prognoz rządowych zmiany mają zwiększyć już tegoroczne wpływy do ZUS o 650 mln zł, w kolejnych latach jeszcze więcej. I właśnie ta wizja uratowania ZUS przed bankructwem (według wielu ekonomistów nieuchronnym) wydaje się być głównym i rzeczywistym powodem owych zmian oraz wyjątkowo szybkiego procesu legislacyjnego, jaki zapowiadał niedawno premier Donald Tusk.
Nie mają co do tego wątpliwości ekonomiści wypowiadający się dla portalu pomorska.pl. Zdaniem Andrzeja Sadowskiego z Centrum im. Adama Smitha w zmianach nie chodzi o dobro pracowników, tylko wyższe wpływy do budżetu, a ustawa doprowadzi jedynie do większego opodatkowania pracy, która w Polsce i tak jest już opodatkowana nadmiernie.
Andrzej Malec, ekspert Business Centre Club, w swojej analizie propozycji nowych przepisów zwraca uwagę na to, że „gdy rząd mówi dziś, że dziś zabiera – to zabiera dziś, ale gdy mówi dziś, że odda jutro – to tylko mówi”. Według Malca zmiany podyktowane są wyłącznie chęcią napełnienia budżetu, jednak zakładanej przez rząd dodatkowej kwoty pieniędzy i tak rząd nie uzyska. Ekspert Business Centre Club przewiduje, że spółki wypracują nowy system wynagradzania członków rad nadzorczych, którego koszt fiskalny nie będzie nadmierny. A w przypadku umów zleceń – wielu zleceniobiorców straci pracę, niektórzy założą jednoosobowe firmy (z preferencyjnym ZUS-em), jeszcze inni zamiast na umowie zlecenia będą pracować na czarno.
Inną rzeczą, która budzi olbrzymie kontrowersje jest bardzo krótki vacatio legis. Zdaniem ekspertów zmiany powinny wejść w życie nie wcześniej niż za dwa lata, tyle firmy powinny mieć czasu na przygotowanie się do nich. Rząd natomiast chce, aby nowe prawo weszło w życie już w tym roku.
Wiemy doskonale, że proponowane przez rząd zmiany dotyczą wielu przedsiębiorców z Mławy, a także oczywiście wielu mławskich pracowników, pracujących na umowę zlecenia. Z pewnością możemy się spodziewać, że wkrótce po wprowadzeniu zmian wielu mławskich przedsiębiorców zrezygnuje z zatrudniania na umowę zlecenia, być może w ogóle likwidując stanowiska pracy.
Dokładne statystki tego jak rządowe zmiany wpłyną na mławski rynek pracy, ilu przedsiębiorców z Mławy zlikwiduje stanowiska pracy, czy to o ile zwiększy się w Mławie bezrobocie, poznamy dopiero za jakiś czas. Możemy się jednak spodziewać tego, że wiele – zwłaszcza małych firm z Mławy – po wprowadzeniu zapowiadanych zmian czekają ciężkie czasy.
Źródła: 1 / 2 / 3 / 4